93 lata temu Annaberg była jednym z miejsc bratobójczej walki Ślązaków. Pamięć poległych przyszło nam po raz kolejny uszanować chwilą zadumy i modlitwy.
Niestety podczas oficjalnych uroczystości 24 maja nie wszyscy zachowali powagę chwili i pozwoli sobie na niepokojące analogie. W relacji Nowej Trybuny Opolskiej można przeczytać, że jeden z oficjeli wzywał, tu cytat: „Tym wszystkim, którzy mają pomysły na autonomię Śląska, trzeba powiedzieć, żeby porzucili swoje przekonania, bo są one szkodliwe dla Ślązaków, dla Śląska i dla Polski. Szczególnie w tym roku, gdy Rosja próbuje wymusić na Ukrainie jej sfederalizowanie, musimy powiedzieć jasno: przyszłość dla Śląska jest w unitarnej Polsce.”
Jemu i innym tak myślącym chcemy powiedzieć tylko jedno – nie lękajcie się autonomii. Ona przyjdzie sama, może w kolejnych wyborach. Ile jeszcze razy pobijemy rekord braku zaufania do obecnej klasy politycznej – Waszą demokrację, patrząc po frekwencji na wyborach do europarlamentu, skreśliło już ponad 80% osób. Szczególnie na Śląsku widać to gołym okiem na ziemiach, które widać ze szczytu Annabergu: powiat krapkowicki 13% a strzelecki 14 % głosujących. Coś się musi zmienić, żebyśmy uwierzyli, że warto brać udział w debacie, zamiast słuchać nieustannego niezrozumiałego bełkotu pseudopolityków.
Szczególnie tym, którzy nie przywiązują wagi do praw opisanych w Konstytucji RP, którym bliżej jest do rosyjskich standardów demokracji, polecamy lekturę jej II rozdziału. Wielu z tych co nie wybrało się na głosowanie w eurowyborach, już wcześniej wybrało autonomię i federalizm, żyjąc i pracując w Niemczech, Austrii, USA, Szwajcarii czy Belgii. Te kraje to też federacje, a ich obywtale cieszą się dostatkiem i pokojem. Mieszkańcy Śląska i innych regionów również zasługują na prawo do demokracji i wyborów bezpośrednich, przynoszących widoczne korzyści dla najbliższych wspólnot, a nie partyjno-celebryckich targów pieniactwa w walce o posady w rozdętej administracji. Sami jesteśmy w stanie mądrze gospodarować własnymi pieniędzmi, bez konieczności ich przesyłania do kasy centralnej i pokornego oczekiwania na coraz niższe dotacje.
Pamiętając o historii tej ziemi przypominamy, że Śląsk jest naszym wspólnym dobrem mieszkających tu ludzi, bez względu na ich przynależności narodową czy etniczną.
Z poważaniem
Mirosław Patoła – pow. krapkowicki
Zarząd Opolskiego Regionu
Ruchu Autonomii Śląska